piątek, 12 grudnia 2014

Zima o poranku - Janina Bauman


Janina Bauman - polska pisarka żydowskiego pochodzenia, tłumaczka i korektorka scenariuszy filmowych.

„W czasie wojny poznałam prawdę, którą na ogół woli się pomijać milczeniem: że najokrutniejszym aktem okrucieństwa jest odczłowieczenie ofiar przed ich unicestwieniem. I że najtrudniejsza ze wszystkich jest walka o pozostanie człowiekiem w nieludzkich warunkach.”

Janina Bauman miała zaledwie trzynaście lat kiedy wybuchła II wojna światowa. Przyszło jej zatem dorastać w straszliwie trudnych czasach. W swojej książce opisuje doświadczenia wojenne z perspektywy kilkunastoletniej dziewczyny, którą wówczas była. Autorka wraca myślami do lat spędzonych w okupowanej stolicy, a później w getcie warszawskim, z którego uciekła razem z matką i siostrą. Cała trójka jeszcze długo po tym musiała ukrywać się w najróżniejszych miejscach, ale ostatecznie udało im się przeżyć.

Musiało minąć prawie czterdzieści lat nim Janina Bauman zdecydowała się wrócić wspomnieniami do bolesnej przeszłości. Jej notatki i opowiadania z czasów wojennych przez długie lata leżały w szufladzie, czekając na to, aż ich autorka znajdzie w sobie dość odwagi, by zacząć pisać o koszmarze, który przeżyła. Janina Bauman zaznacza już we wstępie książki, że starała się być wierna przede wszystkich swoim własnym myślom i uczuciom z tamtych czasów. Pragnęła wrócić do miejsc i wydarzeń takich, jak je wtedy widziała i zapamiętała. Nie chciała by jej doświadczenie, wiedza i „dorosły” tok rozumowania zniekształciły obrazy przechowywane przez lata w pamięci i tak się nie stało.

Nie będę ukrywać, że książki w jakikolwiek sposób nawiązujące do wydarzeń z czasów II wojny światowej czytam zawsze z wielkim zainteresowaniem. Zima o poranku nie była wyjątkiem. Trudno mi było oderwać się od tej historii, trudno było nie myśleć o tym, przez co przeszła autorka. Polecam wszystkim zainteresowanym taką tematyką oraz tym, którzy mają ochotę na chwilę refleksji.

Moja ocena: 5/6